Dzień niespodzianek

Ostatni piątek był dniem różnych, bardzo miłych i trochę mniej miłych, zdarzeń. Po powrocie do domu okazało się, że w skrzynce czekają na mnie aż dwie przesyłki!!

Jedna była od tymonsyl - z haftowaną broszką i super zapiśnikiem. Cieszę się potrójnie, bo nie spodziewałam się aż tylu cudeniek (notatnika w ogóle się nie spodziewałam), po drugie bardzo podobał mi się inny notatnik z konikami, który pokazywała u siebie tymonsyl - i mam konika :) I wreszcie sama troszkę skrapuję, ale pierwszy raz mam okazję na żywo podziwiać cudzą pracę - i w dodatku jest ona moją własnością :))


Druga paczuszka była efektem wymianki z lavande. W środku cudnie zapakowana serweta i maleńka niespodzianka, saszetka pachnąca - jakżeby inaczej - lawendą :) I w dodatku pachnąca akurat tak delikatnie, że bardzo mi się podoba, choć dotąd sądziłam, że zapach suszonej lawendy jest dla mnie za ciężki. A serweta ma piękny monogram! Patrzcie i podziwiajcie! Zdjęcia robione na gorąco jeszcze w piątek :)




Niestety, zaraz potem okazało się, że zasilacz od mojego laptopa postanowił się zepsuć :( i dopiero dziś mogę się pochwalić tymi cudami. Ale nadal bardzo mnie te drobiazgi cieszą i chciałam - z drobnym poślizgiem - jeszcze raz Wam dziewczyny bardzo podziękować!

Jeszcze jedna niespodzianka czekała mnie w sobotę. M. najpierw zawiózł mnie nad Pilicę, gdzie w końcu wypływaliśmy i wymoczyliśmy się za wszystkie czasy, a potem przyniósł mi takie dwa dzbanuszki... na fotce pozują ze moim starym, kochanym, czerwonym dzbanuszkiem.


A teraz mam nadzieję, że mój zasilacz już będzie grzeczny i pozwoli mi zobaczyć co u Was nowego :)

pozdrawiam,
ushii

16 komentarzy :

  1. No cudności pokazałaś ale najbardziej spodobał mi się biały dzbanek-mam jego czerwonego brata,ale ten biały jest prześliczny.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Serwety i obrusy wszelakie z monogramem to dla mnie wręcz dzieła sztuki, Twoja jest cudna. Saszetka z lawendą cieszy oczy zazdroszczę. Ale najbardziej podobają mi się dzbanki. Czerwony i biały słodkie, ale już Ci kiedyś pisałam że Twoje grochy mnie wręcz rozbrajają ;)) pozdrawiam z łóżka

    OdpowiedzUsuń
  3. Broszka i notanik-świetne.Tez bym sie cieszyła z nich bardzo.
    Obrus z monogramem ciekawy.Lubię takie cudeńka.Tylko szaf mi zaczyna brakować..
    A Twoje dzbanki są niesamowite.Kazdy piękny ale jak stoją sobie razem,to jak zgodne rodzeństwo..
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak to już bywa, że długo długo nic, aż tu pewnego dnia skrzynka pełna:)
    Dzbaniusie przeurocze-Mąż się spisał:)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ cudowności :) wszystkie -bez wyjątku :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się, że sprawiłam Ci przyjemność. Dzbanuszków od Męża zazdroszczę:)Cudne, szczególnie ten w grochy:) czy nadejdzie taki dzień, kiedój mój "osobisty" polubi starocie:)??

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczności, aż mi się chce pozazdrościć ;-)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Nowosci wymiankowe i dzbanuszki sliczne, ale najbardziej mi wpadla w oko ta wiszaca nad stolem lampa, superowa:).
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  9. No to rzeczywisci fajny dziej, jak mna Mikolaja :-)). Serweta przepiekna, cudowny haft. Dzbanuszki sa fantastyczne!! Juz masz niezla kolekcje :-)9.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj ,podziwiam ....i podziwiam ,cudne monogramy!
    A kolekcja dzbanków godna pozazdroszczenia ,kolorystycznie zgrana paczka.
    Pozdrawiam serdecznie .

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale Ty masz szczęście do przesyłek, same skarby :)
    Mnie też scrap fascynuje, ale narazie nie mam odwagi ( ani finansów ) na to hobby. Czekam na Twoje dzieła scrapowe :)

    OdpowiedzUsuń
  12. O.o ale fajnie! Takie prezenty niespodziewane i to jeszcze w naszym guście cieszą najbardziej :) strasznie mi się podobają te dzbanuszki ^^
    No tak ostatnio przejrzałam Twojego bloga ;) i na początku coś wspominałaś o scrapowaniu i że tu co nie co pokażesz, więc moja droga musisz się wywiązać z tego ^^ i ja też czekam na dzieła scrapowe :D hehe.
    Co do Wa-wy, nie bywam tam często... ale akurat tak się składa, że za niecały miesiąc zmierzam w tym kierunku :) a konkretnie do Pułtuska na weselicho do kuzynki męża :) pewnie Wa-wę odwiedzimy, ale żeby mieć czas na spotkanie... wątpię. Ale gdybyś była kiedyś w Szczecinie daj znać ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeszcze raz ja:) Zapraszam do siebie, do zabawy:)

    OdpowiedzUsuń
  14. dziękuję Dziewczyny za wszystkie miłe słowa!!
    a dzbanki jeszcze nie znalazły miejsca docelowego :)

    alewe - wiem, jak go zobaczyłam to się ucieszyłam, że mój ma rodzinkę ;)

    aagaa - też bym chciała, żeby mi miejsca na serwety zaczynało brakować:) to moja pierwsza :)

    lena - tak sądzisz? bo ja się ciągle nad nią waham... chciałam całkiem inną, ale tą przypadkiem zoczyłam u babci i podstępem wykradłam :)

    Mia i Dag-eSz: jakoś mi głupio przy tylu mistrzyniach, ale musze się w końcu przełamać :)
    A Szczecin pojawia się co roku jako temat na wakacje, ale jeszcze nie zrealizowany jak dotąd...

    Lavande - dobrze, że teraz są te euroskrzynki i mieszczą się takie cuda bez zginania przez pana listonosza... a M. to mój nie-mąż ;)

    tymonsyl - hehe, ja stale pracuję nad gustem M. i powoli mam efekty :)
    i dziękuje za zaproszenie, skorzystam :)

    i jeszcze raz Wam Dziewczyny dziękuję - sprawiłyście mi dużo radości!

    pozdrawiam,
    ushii

    OdpowiedzUsuń
  15. i w ogóle czy już powinny grać świerszcze?!! bo dają koncert na całego!!

    OdpowiedzUsuń
  16. jejki! chyba długo się haftowało tę serwetę? podziwiam! jak wszystko co tu taj się znajduje w tym blogu :)
    dzbanek biały posiadam podobny, przywiozłam go sobie od babci dawno temu( te babcie to skarb! moja niestety już nie żyje (
    Pamiętam jak babcia nalewała do niego mleko...to były czasy, ech...

    OdpowiedzUsuń